Cześć! Mam na imię Maciek, mam 16 lat i opowiem Ci o mojej przygodzie z Planetą Robotów. Zaczęła się...

...no właśnie, było to tak dawno, że nie pamiętam. Było lato, wakacje, półkolonie odbywały się w dwóch malutkich salkach za kawiarnią. Wtedy budowałem mojego pierwszego robota do walk sumo. Konstrukcji używam do dzisiaj- jest niezawodna! Spodobał mi się rodzinny klimat, masa planszówek i innych gier, w które sam bym nie zagrał. Zajęcia organizowane przez instruktorów były ciekawe i zajmujące. Mieszkam poza Warszawą, ale wstawanie wtedy około 6 było przyjemnością, wiedząc mniej więcej, co mnie czeka tego dnia. W tym roku zacząłem pracę w Planecie Robotów jako instruktor robotyki. Na zajęciach staram się w miarę możliwości przekazać wszystko, co wiem, a pierwszą najważniejszą rzeczą jest porządek w częściach, który ułatwia późniejszą pracę. Zachęcam do udziału w półkoloniach w wakacje i ferie zimowe (więcej informacji). Trwają one 5 dni, dzięki czemu ma się czas na zbudowanie większego projektu. Jeśli nie samemu, to z instruktorami, którzy chętnie pomagają.
Teraz krótko o łaziku, którego mogliście zobaczyć na pikniku naukowym i Odysei Robotycznej (na oba wydarzenia zapraszam za rok). Konstrukcja jest solidna i wytrzymała. Napęd stanowią dwa duże silniki, zaś ramię jest poruszane dwoma małymi. Jeden odpowiada za opuszczanie i podnoszenie, drugi za zamykanie i otwieranie chwytaka. Steruje się nim za pomocą drugiej kostki i przycisków odpowiadającym ruchom ramienia.

Konstrukcja powstała w około 4 godziny. Była robiona w bardzo szybkim tempie po tym, jak poprzednia wersja się nie udała przez to, że napęd stanowiły dwa silniki, a koła były cztery, po zamontowaniu ramienia i skanera koloru, który docelowo miał być z tyłu robota, robot nie był w stanie ruszyć.
Nie jest mi w żaden sposób przykro, że ta konstrukcja nie działała, dzięki temu nabrałem doświadczenia. Niech to będzie lekcja dla wszystkich. W budowaniu nie ma porażek, jest tylko zdobywanie wiedzy i uczenie się na błędach.
