Bartłomiej Szponarski – magister ekonomii, razem ze Stanisławem Ursatjewem w 2013 założył Planetę Robotów. W poniższym artykule dzieli się tym, jak wyglądała jego droga do sukcesu.
Jako Planeta Robotów funkcjonujemy na rynku już od 8 lat. Obecnie posiadamy duży wachlarz usług, które świadczymy na terenie całej Polski. W naszej ofercie znajdują się warsztaty z LEGO robotyki, programowania Arduino oraz z wykorzystaniem platformy Minecraft: Education Edition; organizujemy warsztaty edukacyjne dla przedszkolaków z wykorzystaniem przyjaznego robota Photona; prowadzimy półkolonie letnie i zimowe oraz wyjazdy rozrywkowo-naukowe, mamy duże doświadczenie w prowadzeniu eventów robotycznych zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. Nasza oferta stale się poszerza. To wszystko dzięki instruktorom, którzy angażują się w działania Koła Projektowego i pracują nad ulepszeniami obecnych usług oraz nowymi pomysłami.

Działamy na terenie całej Polski. Nasze centrum dowodzenia znajduje się w Warszawie. W naszym biurze centralnym pracuje 5 osób, które dbają o to, żeby firma dobrze funkcjonowała i stale się rozwijała. Mamy również dwa oddziały franczyzowe – we Wrocławiu i Krakowie. Łącznie zatrudniamy 12 pracowników biurowych, a w szczycie sezonu niemal 140 instruktorów i animatorów. Nasza wykwalifikowana kadra zajmuje się wszystkimi obszarami działalności firmy – od tworzenia scenariuszy zajęć, przez administrację i promocję, do wykonania usług. My jako założyciele firmy, partycypujemy praktycznie wyłącznie w działaniach operacyjnych. Jednak nie zawsze tak było.
W 2013 roku, kiedy postanowiliśmy założyć własną firmę, byliśmy na trzecim roku studiów licencjackich w Szkole Głównej Handlowej. Nasze oszczędności, po zsumowaniu, liczyły 8000 zł. To był nasz wkład własny w Planetę Robotów. Na początku wszystkim zajmowaliśmy się we dwójkę. W pierwszym roku działalności organizowaliśmy wyłącznie warsztaty z LEGO robotyki. Wspólnie wymyślaliśmy scenariusze zajęć i sami je przeprowadzaliśmy. Na tym etapie nie było nas stać na zatrudnienie dodatkowej osoby do obsługi klienta czy zajmowania się sprawami administracyjnymi, więc to również robiliśmy samodzielnie. Dopiero po roku mogliśmy sobie pozwolić na zrekrutowanie pracownika biurowego. Do tego czasu, zatrudniliśmy również do pomocy kilku instruktorów. Można powiedzieć, że to był pierwszy moment przełomowy. Po oddelegowaniu część obowiązków, mieliśmy w końcu czas na zastanowienie się nad kierunkiem, w jakim chcemy podążać. Sukcesywnie, miesiąc po miesiącu wprowadzaliśmy nowe rozwiązania i usługi, a nasza firma rosła i stawała się coraz bardziej znacząca w branży.


Obecnie mamy stabilną pozycję na rynku. Nasze warsztaty są konsultowane z szeregiem specjalistów. Robimy wszystko, aby zajęcia na Planecie Robotów były konstruowane w taki sposób, by nauka nie była tylko koniecznością, ale przede wszystkim ciekawą zabawą. Każdy program warsztatów jest weryfikowany przez doświadczonych pedagogów i dopiero wtedy trafia do naszej oferty. Instruktorzy i animatorzy przechodzą obszerne szkolenie, zanim zaczną pracę w firmie. Chcemy, aby nasza kadra nie tylko miała wiedzę z dziedziny nauk ścisłych, ale również, aby była wrażliwa na potrzeby dzieci i potrafiła znajdywać rozwiązania dla problemów, które mogą pojawiać się w trakcie zajęć. Zawsze stawiamy na jakość.

Początki nie były proste, ale z perspektywy czasu, cieszymy się, że droga Planety Robotów wyglądała właśnie tak, a nie inaczej. Dzięki temu, że na początku sami zajmowaliśmy się wszystkimi obszarami działalności firmy, teraz wiemy, ile czasu i zaangażowania to kosztuje. To pozwala nam lepiej wczuć się w sytuację naszych pracowników oraz bardziej docenić wkład, jaki wnoszą w tworzenie Planety Robotów.